Dzisiaj Rosja zrewanzowala sie Polsce za tzw. Wileka Smute, od ktorej mija w przyblizeniu 400 lat, a ktora z usmiechem pod wasem przypominal na Placu Czerwonym owczesny p.o. Prezydenta RP B. Komorowski. Bez wzgledu na to, co rzeczywiscie wydarzylo sie w ow nieszczesny kwietniowy poranek, swiat dzisiaj uslyszal, ze MAK we wspolpracy i przy aprobacie miedzynarodowych i polskich specjalistow ustalil, ze katastrofa wydarzyla sie poprzez wyjatkowe zaniedbania urzedow odpowiedzialnych za przygotowanie wizyty, braki szkoleniowe polskich pilotow i presje pijanych przelozonych oraz psychicznie niezrownowazonego prezydenta. Dodatkowo, ockniety ze swojego cudownego snu o polsko-rosyjskim pojednaniu i wspolpracy, premier D. Tusk, uslyszal, iz nie jest do zaakceptowania przez Miedzypanstwowa Komisje Lotnicza zadna proba politycznego nacisku. Przegralismy szybciej niz A. Golota w pamietnym starciu z L. Lewisem. Czy stac bedzie jeszcze polski rzad na podniesienie sie z desek, odbudowe mocno nadszarpnietego wizerunku i, co najwazniejsze, przedstawienie obiektywnego raportu o przyczynach i przebiegu smolenskiej katastrofy?
PS. W dalszym ciagu uwazajac, ze katastrofa byla nastepstwem szeregu zaniedban zarowno strony polskiej jak i rosyjskiej, jakos nie moge sobie wytlumaczyc, czemu komus w Moskwie tak zalezalo na tym, aby samolot podjal probe ladowania.